Rozdział 30
Miotły śmigały po niebie, przecinając je raz po raz. Albus i Scorpius stali na widowni, trzymając się za ręce. To pierwszy mecz Tylera, który gra na pozycji pałkarza. W tej samej drużynie gra też Rose, a w przeciwnej James, wiec naprawdę mieli komu kibicować. Slytherin na razie prowadził, ale Ty bardzo dzielnie uderzał w tłuczki. Kiedy przestał patrzeć na Ala i Scorpa; czy mu kibicują, opadli na ławkę. Scorpius szybkim ruchem cmoknął Albusa w policzek. - Scorpi! - Zdziwił się Al - co cię napadło? - No co? - Zachichotał Scorpius figlarnie - jesteś taki uroczy. Al przewrócił oczami, a Malfoy zaskomlał na to: - No nie rób tak, no nie rób tak, bo jesteś taki śliczny! Albus wybuchnął śmiechem. Pochylił się nad Scorpiusem i połaskotał go. Ten zgiął się w pół niemalże zachłystując się ze śmiechu. Al pchnął go na ziemię pomiędzy trybunami, a potem pochylił się nad nim, więżąc go pomiędzy rozłożonymi obok jego ramion rękami. - I co teraz powiesz swojemu ślicznemu koledze? Scorpius był za...