Rozdział 22
Albus przewrócił się na zimną posadzkę. Podniósł się przestraszony i zobaczył rodzeństwo Śmierciożerców. - Trzymaj go, Marvolo - powiedziała kobieta. Mężczyzna przytrzymał go za ramię, wbijając w nie szpony. - Marvolo? - Syknął Albus, czując ból w ramieniu. - Marvolo. A ja jestem Theresa Beatrix. - Uśmiechnęła się krzywo siostra Marvola. - Theresa, nie bądź głupia, dowiedzą się o nas - warknął brat na siostrę, ale ona uśmiechnęła się tylko kpiąco. - No to się dowiedzą, najwyższa pora! Niech wiedzą że mają do czynienia z rodzeństwem Lestrange! Marvolo warknął coś i szepnął Theresie na ucho. Pobiegła przodem, szeleszcząc suknią. Drugi Śmierciożerca skierował Albusa przed sobą na schody. Al próbował się opierać, ale pchnął go, poza tym poczuł różdżkę wbijaną w kark, więc przyspieszył kroku. Theresa Beatrix otworzyła zakratowane drzwi, a Marvolo wepchnął do środka Albusa. Potem zamknęli drzwi i odeszli, dyskutując o czymś przyciszonymi głosami. Albus szarpnął za kraty. Na próżno. R...